Terrorysta mierzy do niego przez jakieś pół minuty i tylko czeka, aż ten zacznie z nim walczyć, na co po co ja się pytam dlaczego go od razu nie rozwalił (to jeszcze przebolałem)? Na koniec cały pokiereszowany, stopy pocięte i co wsiada sobie jak gdyby nigdy nic do limuzyny, nie potrzebuje opieki medycznej, sam się zregeneruje niczym superbohater? Przez te dwa niedociągnięcia musiałem obniżyć ocenę.
Karl wisi i umiera a pod koniec filmu celuje do Johna jak on zmartwychwstał Jezus normalnie po za tym tyle w niego strzelali i nie mogli trafić z maszynówek a on każdego załatwił ale mimo tych błędów film ok.
Tez nie lubie nierealnych filmow ale to sa filmy tego typu ze takie sytuacje w nich sa normalne..to tak jak bys mowil ze bond jest slaby bo jest malo realny
Jeśli mnożyć błędy, bzdury i absurdy - to byłaby to rozprawka. Jest ich ogromna ilość w każdej minucie. Nie o tym jest ten film :)