Dlaczego Karl na końcu próbuje strzelać do McCleana, skoro kiedy zakłądnicy schodzili z dachu wisiał martwy na łańcuchu ??
To sekret kina;)Nieszukajmy racjonalnosci,gdzie jej nie potrzeba.
Czlowiek po 2-3 mocniejszych kopnieciach nie moglby sie juz ruszyc, ale czarny charakter wytrzyma wszystko, a nawet wiecej:)
daleki jestem od domagania się realizmu od filmów, zwłaszcza sensacyjnych, Szklana pułapka to jeden z moich ulubionych filmów i porostu myślałem że mnie się coś pomyliło (np. że Karl to nie Karl).
Sam scena jego cudownego zmartwychwstania było kompletnie niepotrzebna.Wciśnięto ją na siłę tylko po to,żeby czarny policjant(AL) mógł uratować głównego bohatera i przy tym zmazać winne z dawnych lat.
Po co i komu to było potrzebne tego nie wiem :)
Nawet nie tyle co wine. Chodzlo chyba bardziej o to zeby sie odblokowal i przestal bac ponownie uzywac bron.
Dokładnie, jak już niektórzy powiedzieli taki właśnie jest klimat kina akcji.. Zgadzam się z tym. A mi się podobała ta scena w której Karl wstaje i celuje w Johna. Taka krótka chwila napięcia pod koniec filmu. Jak oglądałem pierwszy raz to najpierw pomyślałem że to Hans i tak krzyknąłem: "Hans!" A mama mówi: "Nie! Hans przecież nie żyje!" :))